wtorek, 9 kwietnia 2013

                           Rozdział 1

Obudziłam się wczesnym rankiem,popatrzyłam an zegarek i uświadomiłam sobie że jest dopiero 6 rano.
Wiedziałam,że reszta domowników jeszcze śpi.Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic.Wyciągnęłam z szafy niebieskie rurki i koszule w kratę.Ujarzmiłam swoje kasztanowe loki i zrobiłam delikatny makijaż.
Zeszłam na dół,przywitałam się z rodzicami,kiedy do kuchni wleciała biała sowa Harre'go.
                                    Witaj Hermiono! Co bys powiedziała żebyśmy
                         wybrali się dzisiaj na Pokątną. O godz. 13.Błagam odpisz szybko 
                                                                                                       Pozdrowienia i całusy od
                                                                                                   Harre'go    i Weasley'ów.
 Zapytałam się rodziców a oni od razu się zgodzili.
                                              Oczywiście.Będę czekała przy sklepie Olivandera.
                                                                                                                      Hermiona
Do spotkania miałam jeszcze 7 godz. Włączyłam laptopa i zaczęłam szukać mieszkań.Oznajmiłam rodzicom że jestem już dorosła i chcę zamieszkać sama.Bardzo niechętnie się na to zgodzili.Nagle zobaczyłam śliczne mieszkanie w centrum Londynu,ale w czarodziejskim bloku. Od razu zadzwoniłam i powiedzieli mi że jutro mogę je obejrzeć. Czas leciał nieubłaganie. Spakowałam do torby najpotrzebniejsze rzeczy i teleportowałam się pod sklep z różdżkami.Po 5 minutach zobaczyłam moich przyjaciół,z którymi uratowałam cały świat.Harry,Ron i Ginny .
-Hej Mionka- powiedziała ruda.
-Witajcie wszyscy-powiedziałam i przytuliłam każdego po kolei-mam dla was świetna wiadomość
-Jaką? -zapytali niemal równocześnie.
-Jutro idę oglądać nowe mieszkanie.-powiedziałam ucieszona -pójdziesz ze mną Ginny? 
-No pewnie już nie mogę się doczekać.-prawie wykrzyknęła-a pójdziemy potem na zakupy-zapytała i zrobiła słodkie oczka.
Ok,ale tylko do paru sklepów.
-Chodźmy już,bo potem nie zdążymy-pośpieszył nas Ron
 Po 3 godzinach chodzenia,postanowiliśmy iść do naszej ulubionej lodziarni.Chłopcy poszli kupić lody a ja z ruda zostałam przy stoliku,nagle zobaczyłam największe ciacho w Hogwarcie.Zarazem mój wróg nr.1.
Draco Malfoy. Szedł ze swoim najlepszym kumplem Blaisem Zabinim .
-Kogo my ty mamy młoda Weasley i Granger.Zmęczyłyście się tym chodzeniem?-zapytał ze odrobiną drwiny Malfoy
-Spadajcie stąd- warknęła Gin
Kiedy oni się kłócili ja oglądałam Draco.Przez ten miesiąc wakacji urósł i wyszczuplał.Miał teraz na sobie krótkie spodenki i biało niebieską koszulę,która kontrastowała z jego stalowo niebieskimi  oczami.Jego tleniona grzywka opadała niesfornie opadała na czoło  chłopaka.Już  wiedziała dlaczego był uważany za największe ciacho w szkole.
 Ślizgoni wreszcie odeszli a Harry i Ron wreszcie przyszli z naszymi lodami.siedzieliśmy i śmialiśmy się do wieczoru.w końcu postanowiliśmy wracać do domu.Pożegnałam się z nimi i teleportowałam się do domu. Jutro czeka mnie ciężki dzień
                                                 ********
Wyszedł pierwszy rozdział nowego bloga o dramione.Mam nadzieje że się spodoba.Zachęcam do komentowania!!!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz